Składniki:
- ok. 200 g truskawek,
- 250 g serka mascarpone,
- 4 żółtka lub 160ml śmietanki 30%,
- 100 g cukru,
- 10 g cukru z wanilią,
- sok z cytryny,
- 16 sztuk podłużnych biszkoptów,
- konfitura i kompot z truskawek.
Jajka myjemy dokładnie pod ciepłą wodą. Oddzielamy żółtka od białek.
Żółtka ucieramy z cukrem i cukrem z wanilią na puch (jeżeli ktoś nie chce używać surowych żółtek, może zastąpić je ubijając śmietankę z cukrami).
Serek mascarpone miksujemy na gładką masę. Dodajemy do niego po trochę masy jajecznej lub ubitą śmietankę i miksujemy na małych obrotach.
Na koniec dodajemy kilka kropel soku z cytryny, mieszamy.
Przygotowujemy foremkę.
Biszkopty maczamy w kompocie z truskawek (pozostawiając dwa suche).
Wykładamy spód foremki, układając jeden przy drugim 8 biszkoptów w tym jeden suchy. Smarujemy je cienko konfiturą, na to połowę masy i plasterki truskawek.
Powtarzamy czynność z resztą składników. Kiedy deser będzie gotowy wkładamy go na kilka godzin do stężenia.
Ja nie miałam wystarczającej foremki, dlatego rozdzieliłam deser na dwie części w dwa miniejsze pojemniki.
Smacznego!
Truskawkowe tiramisu mnie przekonuje :) Pięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńDzięki! No i może się przekonasz do wersji z żółtkami? ;)
Usuńahhh ale bym takie zjadła... :)
OdpowiedzUsuńTiramisu i truskawki, połączenie idealne!!
OdpowiedzUsuńZ truskawkami jest wyborne :)
OdpowiedzUsuńJestem fanka takich truskawkowych deserów :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam prawie tak samo ładne jak na zdjęciu!
OdpowiedzUsuń