Przepis na moją baklawe pochodzi z jednego z państw Maghrebu choć ten deser znany jest również z kuchni tureckiej, ormiańskiej, bułgarskiej, jak i bałkańskiej.
Składniki:
Przepis zmodyfikowałam do potrzeb wymiarów formy, którą akurat miałam.
Ciasto:
(na formę o średn. 21 cm)
- 200 g mąki,
- szczypta soli,
- ok. 140 ml ciepłej wody,
- 20 ml oleju,
- mąka ziemniaczana.
- 300 g orzechów: migdałów, pistacji, orzechów laskowych.
(nic się nie stanie jak nie będziecie mieć z każdego rodzaju orzechów, np ja użyłam 200 g migdałów i 100 g orzechów laskowych) - 100 g cukru,
- ok. 60 ml wody kwiatowej (może być też zwykła woda z dodatkiem cytryny).
- 250 ml miodu kwiatowego,
- 30 ml wody kwiatowej (może być też zwykła woda z dodatkiem cytryny).
- ok. 70 g masła klarowanego,
- 1 jajko.
- orzeszki pinii lub inne do dekoracji.
Stolnicę podsypujemy mąką ziamniaczaną i obtaczamy nią gotowe ciasto.
Dzielimy je na osiem równych kulek (ok. 45 g każda).
Tak przygotowane ciasto kładziemy na talerz zawijamy w folię i wkładamy na ok. 2 godziny do lodówki.
W tym czasie możemy przygotować farsz.
Orzechy mielimy, wsypujemy do miski i dodajemy do nich cukier. Mieszamy i stopniowo dodajemy do tego wodę kwiatową, tyle, żeby składniki się ze sobą połączyły.
Farsz odstawiamy na bok.
Roztapiamy masło klarowane na gazie, będzie nam potrzebne do posmarowania formy i smarowania każdej warstwy ciasta.
Stolnicę podsypujemy mąką ziemniaczaną. Wyciągamy ciasto z lodówki i rozwałkowujemy pierwszą kulkę bardzo cienko. Rozciągamy ciasto delikatnie rękami uważając, żeby nie popękało. Ciasto powinno mieć ok. 0,5 mm grubości.
Wkładamy je do formy dociskając delikatnie i dokładnie spód. Wierzch smarujemy masłem klarowanym. Tak postępujemy z trzema następnymi kulkami.
Wykładamy równomiernie farsz, dociskamy i nakłówamy do spodu nożem.
Wystające ciasto obcinamy nad farszem i zawijamy do środka.
Rozwałkowujemy kolejne kulki ciasta, i układamy je warstwami, nie zapominając o smarowaniu masłem.
Ostatnią warstwę ciasta smarujemy roztrzepanym jajkiem!
Wystające ciasto obcinamy. Ciasto przecinamy, tworząc romby (najpierw tworzymy linie pionowe, a potem skośne). Przecinamy również boki ciasta, żeby nie dolegały do formy.
W ciasto wciskamy orzeszki pinii i wkładamy na 30 min. do lodówki.
Wkładamy do nagrzanego piekarnika do 200°C na ok. 30 min., aż ciasto się przyrumieni.
W tym czasie możemy przygotować syrop. Miód podgrzewamy na gazie. Dodajemy do niego 30 ml wody kwiatowej i mieszamy.
Kiedy wyciągniemy baklawe z piekarnika polewamy nią syropem i wkładamy jeszcze na 2-3 min. do piekarnika.
Po tym czasie odstawiamy baklawe na noc w chłodne miejsce.
Na następny dzień jest już gotowa do jedzenia ;)
Smacznego!
P.S.
Radzę nie używać tortownicy, ponieważ syrop, którym polałam baklawe częściowo wypłynął od spodu.
Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! ale nie mogę zebrać się, żeby zrobić;)
OdpowiedzUsuńmnie też trochę zajęło zanim się za nią zabrałam ;)
UsuńObłędnie słodka, ale za to jaka pyszna!
OdpowiedzUsuńTeż muszę kiedyś zrobić :)
Pyszna i słodziutka:)
OdpowiedzUsuńDodawałaś kiedyś cynamon do orzechów? W wielu recepturach (Algieria, Tunezja) znalazłam dodatek cynamonu, jestem ciekawa, czy smakowała Ci taka kompozycja. Zamówiłam gotowe ciasto filo, nie potrafię rozciągnąc ciasta tak ekstremalnie cienko😖😖 baklawa, makrout i ciastka maamoul na szczycie listy do zrobienia, znaczy zjedzenia 😂😂😘
OdpowiedzUsuń